… to pewnie bym się zainteresowała, ale jaką torebkę nosiła… (rzucanie zabawek). Co mnie obchodzi, jaką torebkę dana gwiazda czy pierwsza dama nosiła. Z jaką paradowała. Bardziej w tych momentach mnie interesuje, jakie przekonania w ważnych sprawach prezentuje. Czy po prostu, jak się w swojej roli czuje. Ale co w ręce trzymała… czy duże czy małe…. czy czarne czy białe, kwadratowe czy podłużne… w formie. Skóra czy syntetyk. Naturalnie najważniejsze jeszcze – jak drogie. A jakiej firmy… Chanel? Hermes?, Gucci?. a może… Niesamowicie intrygujące….. bzdurami ludzi zajmujące.. W tym kontekście najlepiej, jak by nic nie miała. Oczywiście nie na sobie, ale w ręce. Nie było by mamienia w tym względzie.
Co mnie obchodzi, jaką dana VIP torebkę miała, Miała, co chciała… ważne co i jak myślała.
…. gdyby tygrysa na złotym łańcuchu jakaś gwiazda trzymała, to bym się pewnie zainteresowała… Producentem. Może przystojny…
A propos torebek…. tak sobie marzyłam… w świecie beztorebkowym sobie żyłam….bez kart, portmonetek. kredek, butów… otulona zwiewnym woalem…
Melissa Wise
Pointa… nie dajcie sobie zaprzątać uwagi… bzdurami.