chłonąca bez pamięci…miłością zapełniana…
każda komóreczka mojego ciała była przez Niego niesamowicie czule dotykana…. słodko pieszczona.
Wow! Nawet smak najlepszej gorzkiej czekolady tego uczucia nie odda :).
Jego namiętne pocałunki to tu – po stopce, i tam troszkę wyżej – po udku i .. tu i tam. I jeszcze tu – po szyjce. Rozkosz przepełniająca, wręcz wstrząsająca. Zapomniana zupełnie, nawet mu ,,pierwsi” udostępniłam, Koszulkę odchyliłam… zaciekawiony i lekko zdziwiony (ale jak typowy mężczyzna natychmiast działający i korzystający) – prześliznął się po nich delikatnie. Raz i drugi…
miłość płynąca od Słońca jest niewysłowiona!
spragnione jego dotyku
spragnione jego dotyku …. szczególnie w okresie jesienno zimowym!
Wygłodzona i spragniona… wszędzie go szukałam… za nim podążałam. Także do siebie zapraszałam!
Żeby nie było nieścisłości. Dla mnie Słońce to ON (Nie ono – to Słońce, Do szkoły w porywach chodziłam, nawet ,,źle skończyłam“: . Dzieci uczyłam 🙂 – to typowy energiczny mężczyzna. Doskonały…
Melissa Wise 01.10 2018