jej zaufanie na nowo zdobywałam..
… jej zaufanie na nowo zdobywałam.. często sobie z nią rozmawiałam… przekonywałam…
No, Piękna, dosyć wakacji, dosyć bałamucenia, co ?, że jeszcze trochę. Mowy nie ma, bierz się do działania… Bierz się do hormonów wydzielania i nie tak trochę, ale solidnie od A do Z. Wiem, że jesteś inteligentna, potrafisz. Nie, nie – nie będę ci wymieniała jakich (żebym jakiś nie pominęła). Ty wiesz najlepiej, pewnie nie wszystkie naukowo ustalono … nie będę ci ( na poziomie molekularnym) wiedzą książkową mieszała… tyle tego hormonu, a tyle tego… TY wiesz, moja miła naprawdę najlepiej, jakie hormony potrzebuję i ile, żebym super kondycję miała. Żebym siebie odzyskała. Aby ciało za pragnieniami duszy podążało…abym, jak kózka po górach się wspinała…i muzykę załączyła…. i bez końca salsa tańczyła…
… często ją komplementowałam… motywowałam. Tarczyco, dziękuję, że doskonale funkcjonujesz, zdrowie mi ofiarujesz!
Motywuj też swoją do działania….ona rozumie i czuje.
Tarczyco, dziękuję, że doskonale funkcjonujesz, zdrowie mi ofiarujesz! Tarczyco, dziękuję, że doskonale funkcjonujesz, zdrowie mi ofiarujesz! Tarczyco, dziękuję, że doskonale funkcjonujesz, zdrowie mi ofiarujesz!
tańczymy w rytm salsa…